środa, 13 lutego 2013

Ogień rozdział I

Koleiny trzask palącego się drewna dotarł do jej uszu, uśmiechnęła się pod nosem, uwielbiała ten dźwięk, lecz ostatnio nie było jej dane go słyszeć. Otworzyła lekko oczy i spojrzała na kominek w którym tańczył spokojnie ogień, przyglądała mu się chwile a potem z powrotem wróciła do rysunku który trzymała w ręce. Ogień ją usypiał szepcząc jej do ucha swe wiersze, lecz teraz musiała skupić się na rysunku, musiała go skończyć. Wzięła ołówek do ręki i powoli zaczęła kończyć szkic który jak na razie niczego konkretnego nie przypominał. Nie wiedziała kiedy a ołówek wypadł z jej ręki, a ona sama odpłynęła do krainy snów. Kartka powoli zsunęła się z teczki i zaczęła spadać na ziemie a szelest jaki wydawała stworzył pieśni która połączyła się z szeptem ognia. Kobieta lekko się poruszyła odchodząc coraz dalej w krainę snów.
Kobieta poczuła coś mokrego przy jej ręce, otworzyła oczy i zobaczyła Apsika, a był nim mały shih- tzu o brązowo szarej sierści. Zaskomlał lekko i spojrzał jej się prosto w oczy po czym wskoczył jej na kolana, uśmiechnęła się do niego, Apsik pacną dwa razy ogonem. Wstała unosząc go i ruszyła do kuchni, nie zauważyła kiedy przeszła po rysunku który się podarł. Gdy tylko nałożyła jedzenie Apsikowi ruszyła do pokoju. Gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi, zawróciła i ruszyła ku drzwiom, kiedy zbliżała się w powietrzu pojawił się zapach gościa rozpoznała go, znała ten zapach i to bardzo dobrze. Otworzyła je. W ramie drzwi pojawiła się sylwetka Marka, gdy tylko wszedł zauważyła że się uśmiecha, lubiła ten uśmiech. Na jasno brązowych włosach Marka pojawiły się jeszcze nie stopniałe płatki śmiechu, a w brązowych oczach iskierki rozśmieszenia. – Co Cię tak śmieszy? – Zapytała się go z lekką ironią. – To już nie wolno mieć dobrego humoru? Powinnaś wiedzieć że jak ktoś przychodzi to się mówi dzień dobry lub cześć. – Eh cześć. Zamykaj drzwi.- Usłyszała śmiech lecz nie miała zamiaru zwracać na niego uwagi, za to mimo wszystko chciała wykonać swoje dzisiejsze plany. Ruszyła do pokoju, jedyne co dobiegło do jej uszu to głosy z telewizji. No i oczywiście wołanie Marka. – Lejla gdzie jest pilot ?! – „Hmm ciekawe jak włączył telewizor”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz