Głębokie i ostre
warki rozrywały wieczorną ciszę na strzępy. Dwa wilczury mierzyły
się wzrokiem krążąc po polanie, demonstrowały swą siłę,
pokazywały swą wielkość uważając przy tym by nie odwrócić się
do swego przeciwnika tyłem. Każdy z wilków patrzał sobie prosto w
oczy, wystarczył jeden niezauważony błąd przeciwnika a było by
po nim, obydwa zdawały sobie sprawę że są sobie równe. Czarny
wilczur pokazał swe kły, skupił się na przestraszeniu
przeciwnika, pomylił kroki. Piaskowy wilk wystrzelił prosto na
przeciwnika i wbił kły prosto w jego kark, czarny wilk to
wykorzystał i z całej siły pchnął go na drzewo. Po sierści obu
zwierząt spływała rubinowa krew, nagle piaskowy wilk podniósł
się i rzucił na drugiego wilka, gdy tylko usłyszał trzask
wiedział co się stało, skręcił kark przeciwnika zabijając go,
warkną tylko pod nosem i ruszył w las zostawiając martwe ciało.
Szybko znikną pod osłoną drzew. Do jego uszu, raczej jej dobiegło
donośne wycie, ktoś z stada znalazł ciało wilka i właśnie wołał
resztę, wiedziała że teraz przez długi czas będzie poszukiwana.
Jedyne co jej zostało to ruszyć przed siebie i rzeczywiście tak
zrobiła, a jedyne co ją żegnało to wycia wilków, zwiastujące
jej śmierć która i tak będzie musiała nadejść. Przeszła duży
kawałek drogi bez celu. Po drodze napotkała parę jaskiń lecz przy
ostatniej, jak jej się wydawało, ogarnęło ją zmęczenie. Weszła
do niej i się wygodnie ułożyła a sen nadszedł nadzwyczaj łatwo,
czego się nie spodziewała. Choć łatwo nadszedł to jednak
koszmary nie znikły.
Wycie wilków
z czasem ustąpiło. Rano gdy tylko się obudziła wyruszyła w
dalszą drogę, musiała zdobyć jak największa przewagę czasową
nad wilkami, spojrzała się ostatni raz za siebie i wystrzeliła
niczym strzała z łuku, lecz tu była jedna różnica, ona nie
zwalniała tylko nabierała prędkości. Drzewa tworzyły jednolitą
masę, każdy zły krok mógł się zakończyć zderzeniem z drzewem
i to naprawdę bolesnym. Mimo iż ogromne wilcze cielsko nie wydawało
się giętkie, to z łatwością wykonywało uniki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz